Od kilkunastu lat w lipcu spotykamy się w ogrodzie u Hani i Bogdana na Biskupinie. Gospodarze są ciepli, życzliwi i sympatyczni, jak to genealodzy. Z otwartymi ramionami witają każdego gościa. Gdyby ktoś nie kojarzył: w zeszłym roku jesienią Bogdan świętował swoje sześćdziesiąte urodziny u nas w Graficie. Teraz, latem, my wychodzimy z murów i rozpalamy grilla pod jego werandą. Genealogiczne opowieści świetnie brzmią w takiej scenerii, więc naszykujcie sobie proszę co ciekawsze. W poprzednich latach było tak jak na zdjęciach, w tym roku może być jeszcze lepiej, zapraszamy!
Na razie rezerwujcie czas gdzieś w połowie lipca, dokładny termin podam później. Do zobaczenia!