Po blisko dwumiesięcznej przerwie miło się spotkać, pogadać, pchnąć do przodu ważne sprawy. Godziny spędzone pracowicie i w skupieniu, bo tematów do omówienia sporo.
Na koniec Zbyszek opowiedział jak znalazł miejsce dla przodków we własnym mieszkaniu. Tak najlepiej – na własnym przykładzie. Myślę, że zainspirował niejednego.
Przy okazji Iwona złożyła ważną deklarację. Wiadomo, genealog musi mieć żelazne zdrowie, a przerwy na papierosa lepiej wykorzystać na poszukiwania. Życzymy powodzenia i wytrwałości. Obiecujemy, że przy nas nie zapalisz!