IX Spotkanie Zamkowe Genealogów. Dzień pierwszy rozpoczęliśmy od spotkania w Archiwum Państwowym, Oddział w Kamieńcu. Podziękowanie panu Andrzejowi Olewiczowi, ofiarodawcy cennego dokumentu, złożył dyrektor AP we Wrocławiu, dr Janusz Gołaszewski, który też wyjaśnił czym jest przekazany poszyt oraz jaka jest jego przypuszczalna historia. Wysłuchaliśmy również wykładu o historii i zasobie archiwum. Na koniec zwiedziliśmy pracownie i magazyny, oprowadzeni przez pracownika archiwum, dra Bartosza Grygorcewicza.
Archiwum mieści się w zabytkowym zespole klasztornym opactwa cysterskiego. Jego częścią jest gotycki kościół Wniebowzięcia NMP i św. Jakuba Starszego, zbudowany w latach 1290-1350. W kolejnych wiekach kościół zyskał wystrój barokowy, m.in. 23-metrowy drewniany ołtarz z zachowanymi malowidłami mistrza baroku, dolnośląskiego malarza, Michała Willmanna. Dzięki dotacjom unijnym, świątynia jest sukcesywnie remontowana.
W 1810 roku istnienie klasztoru dobiegło końca na skutek edyktu sekularyzacyjnego wydanego przez króla Fryderyka Wilhelma III. Wystawiony na licytację majątek zakupiła Fryderyka Luiza Wilhelmina Orańska, żona króla Niderlandów Wilhelma I. W 1837 r. dobra kamienieckie odziedziczyła córka Wilhelminy, Marianna Orańska. Postanowiła wraz z mężem, wybudować letnią rezydencję – jej zwiedzanie było następnym punktem naszego programu. Zanim jednak poszliśmy zwiedzać pałac Marianny, chwila przerwy dla nabrania sił.
No i teraz można było wspiąć się na górę, aby wędrować śladami Marianny. W czasie II wojny światowej Niemcy w pałacowych zabudowaniach urządzili magazyn przejściowy dla zwożonych z całego Śląska dzieł sztuki. Po 1945 r. wyposażenie pałacu zostało wywiezione bądź zdewastowane, w dalszych latach zdarzały się podpalenia i inne akty wandalizmu. Proces niszczenia postępował. Obecnie pałac powoli odzyskuje dawną świetność.
Długi dzień powoli zbliża się do końca. Jedziemy do Ząbkowic, do domu rekolekcyjnego księży pallotynów, gdzie czeka nas kolacja i nocleg. A także ważna część genealogicznych spotkań – wieczorna rozmowa, rozmowa, rozmowa… Przy słodkościach wypieczonych według starych genealogicznych receptur i winku, mówimy o nazwiskach, nazwach miejscowości , dzielimy się wrażeniami, snujemy wspomnienia. I na tym kończy się pierwszy dzień spotkania zamkowego.
IX Spotkanie Zamkowe Genealogów, dzień drugi. Piękny, słoneczny, zapowiadają wręcz upał. Po śniadaniu czekamy na przewodnika, który oprowadzi nas po najciekawszych miejscach Ząbkowic Śląskich. Pokręcimy się po rynku, obejrzymy ratusz, wdrapiemy na krzywą wieżę, skąd roztacza się niesamowity widok, wstąpimy do Muzeum Frankensteina, a nawet dotrzemy do ruin ząbkowickiego zamku. Zmęczeni wracamy do domu rekolekcyjnego na obiad. To już pora pożegnania. Jeszcze chwila odpoczynku i zbieramy się do powrotu.
Serdecznie dziękujemy uczestnikom za przemiłe spotkanie i zapraszamy na kolejne, może za rok?