• Archiwa Tagów Wrocław
  • Dokumentowanie wrocławskich cmentarzy, cz. III

    hie2Kolejny cmentarz został sfotografowany w sobotę 29 maja.

    Znajduje się tuż obok Autostradowej Obwodnicy Wrocławia, przylegając do niej dłuższym bokiem, a należy do parafii św. Agnieszki na Maślicach Małych. Swego czasu były nawet problemy z wytyczeniem przebiegu trasy, obawiano się, że budowa może zagrozić nekropolii. Szczęśliwie, nic takiego się nie stało.

    Ten cmentarz jest dużo większy niż poprzedni, liczy przeszło tysiąc grobów. Co ciekawe, po drugiej stronie obwodnicy leży kolejny, jeszcze większy. Podlega parafii pod wezwaniem Macierzyństwa NMP w Pilczycach. Będzie fotografowany, lecz na razie są pewne trudności ze zdobyciem pozwolenia od władz kościelnych. Ustaliliśmy, że w takim przypadku placówka spada na koniec kolejki, a my zajmujemy się następną. Być może, kiedy już większość parafii  skorzysta z naszych opracowań, porządkując dzięki nim swoją dokumentację, a my udowodnimy czyste intencje i brak ukrytych zamiarów – wtedy nawet oporni zmienią zdanie. Zobaczymy.

    Samo fotografowanie poszło również dość szybko i sprawnie. Powoli nabieramy wprawy. No i tym razem było nas więcej do pracy.Taka jest idea projektu – pospolite ruszenie ochotników, szeroki front, niemal desant, że użyję wojskowej terminologii.

    Wzbudzaliśmy powszechne zainteresowanie, ludzie dopytywali co robimy i po co. Widok aparatów powodował nieufność, którą łagodziło zapewnienie, że działamy za zgodą władz parafii. Za to opowieść o dalekich krewnych poszukujących przodków, nastrajała  życzliwie i przełamywała lody. Chociaż nie zawsze… Co można odpowiedzieć na uwagę: „Tak za darmo? Nie uwierzę, że nic z tego nie macie”. No, mamy. Zawsze coś się dostaje w zamian, niekoniecznie w nominałach Narodowego Banku Polskiego…

    Pod koniec zepsuła się pogoda. Pociemniało i zaczął padać deszcz. Ostatnie zdjęcia robione w pośpiechu, w złych warunkach, nie wyszły najlepiej. W domu okazało się, że niektóre wymagają  powtórzenia w lepszym świetle.

    Indeksowaliśmy materiał przez cały czerwiec. Obecnie dokumentacja cmentarza, zebrana w całkiem spory skrypt (około 100 stron A4) została przekazana proboszczowi parafii, a my przygotowujemy się do kolejnego „desantu” Będzie to cmentarz w Praczach Odrzańskich, przy ulicy Brodzkiej.

    Spotykamy się w sobotę 18 lipca o godzinie 9 rano. Chętni wciąż mają szansę dołączyć, każdego powitamy z otwartymi ramionami. Zapraszamy!


  • Genealogia na rusztowaniu (2015) – wrażenia

    Nieobecni niech żałują.

    Kolejne ogrodowe spotkanie u Hani i Bogdana za nami.

    Były pyszności z rusztu, jak zwykle po mistrzowsku przyrządzone przez Marka. Przez chwilę kulinarnie wspierała go …ciocia Ryśka.

    Także genealogiczne pogaduchy, ciekawe opowieści. Próbowaliśmy odczytać przyniesiony przez Teofila list miłosny z roku 1864, przepięknie wykaligrafowany czerwonym atramentem. Wysłuchaliśmy historii odnalezienia pradziadkowych binokli (szczęściarzem, który na nie trafił, jest Bogdan). Spieraliśmy się, czy warto burzyć spokój krewnych, ujawniając rodzinne tajemnice. Na koniec gospodarz zaprezentował swoją kolekcję szklanych negatywów, ukazujących świat, którego już dawno nie ma.

    Także pogoda dopisała. Po wściekłych upałach ostatnich dni, miło było posiedzieć w chłodku. Do zobaczenia za rok!

    P7100480P7100483P7100485

    Zjawiła się nawet Basia Gąsieniec, która jakiś czas temu rozstała się z Towarzystwem
    Zjawiła się nawet Basia Gąsieniec, która jakiś czas temu rozstała się z Towarzystwem

    2015-07-10_genRUSZT_GM22015-07-10_genRUSZT_GM3fot. 1,2,3, M. Rągowska, 4,5,6, G. Mendyka


  • Dokumentowanie wrocławskich cmentarzy, cz. II

    kotyzaplot3W sobotę 2 maja 2015 roku grupa genealogów przystąpiła do fotografowania pierwszego z listy, cmentarza przy ulicy Kamieńskiego 230, należącego do parafii NMP Matki Kościoła. Wcześniej porozumieliśmy się z księdzem proboszczem, uzyskując zgodę i życzliwe poparcie dla naszych działań. Otrzymaliśmy też niezwykle przydatny plan cmentarza z zaznaczonymi polami i numeracją grobów.

    Sfotografowanie przeszło trzystu kwater zajęło niecałe trzy godziny, bardzo stosownie jak na pierwszy raz. Starczyło jeszcze czasu na podzielenie się wrażeniami przy filiżance kawy.

    Wędrując z aparatem od grobu do grobu, przypomniałam sobie podobną akcję w roku 2009. Dotyczyła cmentarza jeńców wojennych w Łambinowicach. Wtedy do uwiecznienia mieliśmy około 7 tysięcy nagrobków, niektóre w bardzo złym stanie, z nieczytelnymi napisami, porośnięte mchem. Do tego jesień, mżawka, prędko zapadał zmierzch. Ale poradziliśmy sobie. Kompletny wykaz trafił na stronę Waldka Fronczaka, całość materiału wraz ze zdjęciami do zarządu muzeum-cmentarza w Łambinowicach.

    Znacznie więcej czasu zajęło wpisywanie danych ze zdjęć do arkuszy Excela. Ustaliliśmy, że indeksy powinny zawierać: nazwę cmentarza, numer pola, numer rzędu i numer kwatery. Wszystko to, co ułatwi identyfikację grobu. Do tego nazwisko, imię zmarłego, daty urodzenia i zgonu oraz numery zdjęć. Na podstawie tych danych można będzie w przyszłości odszukać określoną osobę i obejrzeć miejsce jej spoczynku. Ksiądz proboszcz udostępnił nam także księgę cmentarną, aby do rejestru mogły trafić pochówki wcześniejsze, z nieistniejących już grobów.

    Spisy pochowanych – alfabetycznie i według numeracji grobów, uaktualniony plan cmentarza, komplet zdjęć, opis, utworzyły pokaźną książkę, którą Jadzia  przekazała księdzu proboszczowi. Okazało się, że nasza praca może służyć nie tylko genealogom, ale też rodzinom zmarłych i ogółowi parafian, bo na jej podstawie udało się skorygować błędy w numeracji i wszelkie nieścisłości w papierach.

    Cmentarz przy kościele
    Cmentarz przy kościele